Ujęcie Bobrzyńskiego, wyjątkowe w historiografii polskiej, nie uniknęło – zwłaszcza w pierwszym wydaniu Dziejów Polski w zarysie – skrajności odwrotnej niż ta, której licznych przykładów dostarczała polska romantyczna refleksja historyczna, prowadziło do formułowania gorzkich, niekiedy zaś wręcz krzywdzących sądów o polskiej przeszłości i spotkało się z surowymi krytykami. Ale, mimo to, właśnie położenie głównego nacisku na dzieje państwa przesądziło o żywotności syntezy Bobrzyńskiego. W dobie reorientacji kierunków naszego historycznego myślenia w początkach XX w. niejednokrotnie podnoszono – w związku z rysującą się coraz wyraźniej wizją odzyskania niepodległości – potrzebę „sprzężenia ze sobą obu dotąd antynomicz- nych pojęć”: narodu i państwa,9 co stało się tym bardziej aktualne po odzyskaniu bytu państwowego. W okresie międzywojennym kontrowersja „naród – państwo” jęła przybierać nowe kształty w związku z walką toczoną przez obóz rządowy z opozycją narodowo-demo- kratyczną, jak również sporami aktualizującymi się na lewicy. W tych warunkach sięgano raz jeszcze do Dziejów Polski w zarysie.
Ostatnia edycja dzieła Bobrzyńskiego ukazała się nakładem polskiego wydawnictwa „W drodze” na obczyźnie, w Tel-Awiwie w 1944 r. Czegóż szukali w tej książce polscy żołnierze, do których to wydanie było adresowane? Na pewno nie wyjaśnienia niedawnej, najnowszej przeszłości Polski, skoro w wydaniu tym pominięto trzeci, ostatni tom dzieła, napisany przez autora w okresie międzywojennym, a obejmujący czasy od rozbiorów do wskrzeszenia polskiej państwowości po I wojnie światowej. Od książki oczekiwano „lekcji historii”, pozwalającej zastanowić się nad najważniejszymi problemami naszej przeszłości, a zwłaszcza nad upadkiem dawnej Rzeczypospolitej, nad zagadnieniami, które dzieje zbyt często i jakże tragicznie aktualizowały w coraz to nowych pokoleniach Polaków.
Leave a reply